Gdy znalazłam ten przepis w gazecie Moje Smaki Życia, od razu wiedziałam, że go zrobię. Jest to mój pierwszy pasztet. Wyszedł bardzo bardzo dobry. I teraz wiem, że pasztety zagoszczą u mnie często na stole.
Składniki
- 700 g łopatki
- 2 piersi z kurczaka około 300 g
- pęczek włoszczyzny
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 5 liści laurowych
- 2 łyżki oleju
- 300 g boczku
- 2 cebule
- 4 ząbki czosnku
- 2 jajka
- 1 czubata łyżka suszonego majeranku
- pół łyżki ziół prowansalskich Kotanyi Raj Smakosza
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- kilkanaście suszonych śliwek (15 sztuk)
Wieprzowinę umyj i podziel na mniejsze części. Nastaw do gotowania. Dołóż do niej pierś z kurczaka, obraną włoszczyznę, ziele angielskie i liście laurowe. Gotuj do miękkości przez godzinę.
Ugotowane mięso z włoszczyzną odłóż do dużego naczynia do ostygnięcia. Na patelni rozgrzej olej i przesmaż na nim pokrojony boczek, posiekaną cebulę oraz dwa ząbki czosnku.
Zimne mięso pokrój na mniejsze kawałki i dokładnie zmiel razem z warzywami w blenderze (u mnie robot kuchenny, jeśli używasz maszynki, zrób to dwa razy, korzystając z małych oczek).
Do zmielonej masy dodaj surowe jajka, zioła, gałkę muszkatołową, sól i pieprz, wymieszaj. Na koniec wrzuć pokrojone w paski śliwki bez pestek i wyrabiaj pasztet rękoma przez 5 - 10 minut.
Przełóż do keksówki (u mnie silikonowa).
Masę pasztetową przełóż do formy. Wyrównaj i nożem zrób na wierzchu płytkie rowki. Piecz 50 - 60 minut w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu pasztet wystudź i schłodź w lodówce przez kilka godzin (najlepiej na całą noc).